steelman

napisał(a) o Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Bałem się, że będzie gorzej. Nie było. Być może dlatego, że nie czytałem jeszcze książki. Było popcornowo, w sam raz aby trzeci rok z rzędu przejść się między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem ze znajomymi do kina.

Plus za odważną i udaną próbę nakręcenia filmu w 48 fps. W 3D, które osobiście lubię (nie zawsze, nie wszędzie ale tu jest OK), przy dynamicznych scenach znacznie poprawia odbiór.